Cooney na uspokajających sterydach - Wszystko w rodzinie, Teatr Muzyczny Gdynia

20:59


Sezon zaczął się we wrześniu…

…mamy luty 2024, a tu się ktoś obudził, że ma formę w której może napisać więcej niż na Insta.

Gosia, a Ty masz bloga, ale kto czyta.

Może nikt. Ale ja lubię pisać. Nie do końca potrafię, ale lubię.

A Instagram ogranicza, a Tiktok nie dla starej baby.

 

Dobra, ale co tknęło bo otworzyć komputer, Worda i napisać cokolwiek. A nie musical, nie. AJ NOŁ!

Wszystko w rodzinie to premiera październikowa na Nowej Scenie, i to farsowa… acz trochę musicalu, podnoszenia nogi i „Aaaa, Quo vadis” spodziewać się można. Cooney, więc znając Maydaya czy Okno na parlament to można się spodziewać co będzie – chaos będzie, trzaskanie drzwiami będzie, jedna porządna konwersacja i spektakl zamknąłby się w 30 minutach a nie 2 godzinach i 30 minutach. Farsa więc chłop przebiera się za babę (Jędrzej pięknie w sukience), główny bohater gaslightuje przez cały spektakl wszystkich jak się da. Okno tym razem nie spada na nikogo, ale parapety za to robią swoje, i to jak. I może nie zrobiłaby na mnie aż takiego wrażenia – Maydaypotęga było swojego czasu odwiedzane przeze mnie co miesiąc jak była taka okazja, Okno mnie otula, dużo można – ale październikowe pokazy przedpremierowe uświadomiły mi, że ja naprawdę całym życiem i sercem i du…szą kocham teatr. To że to nie jest film, że spektakl nigdy nie będzie taki sam, że sytuacje ekstremalne wolałabym może żeby się nie zdarzały, ale jestem na podłodze gdy widzę jak Ci Piekielnie Zdolni Ludzie grają i robią wszystko co mogą by teatr mógł się udać. Wychodząc ze Sceny Nowej przechodzi się koło tabliczki upamiętniającej patrona sceny, śp. Macieja Korwina, a na niej cytat: W teatrze najważniejsza jest widownia. Drogi Dyrektorze, kłóciłabym się że jednak to Ci Ludzie ze Sceny (i naokoło Sceny, oczywiście) ale dojdźmy do kompromisu, że potrzebna jest energia z obu stron.



I żeby spektakle przedpremierowe i premierowe Wszystko w rodzinie się odbyły, gdy jeden z Aktorów zaniemógł, reżyser Paweł Aigner (uwielbiałam Awanturę w Chioggi w Wybrzeżu!) wyciągnął Aktora, którego potem widziałam w Ślubach panieńskich w Teatrze Muzycznym w Toruniu (który z Jeremiaszem Gzylem ustawił i zrobił tamten spektakl) – Jakuba Firewicza. Widziałam pierwszy spektakl który zagrali wszyscy – w tym On, mając na przygotowanie bardzo mało czasu – i zmiotło mnie z planszy. Naprawdę, nie życzę nikomu takich sytuacji ekstremalnych, ale nie wiem jak wyrazić to, że owszem, ze scenariuszem cały czas w rękach, ale i przy niesamowitym wsparciu Wszystkich na i poza sceną oraz widowni, zagrał cały spektakl, i były momenty, które pokazywały mi jak dobry mógłby być już z całym przygotowaniem. Wspomniane Śluby panieńskie, na które był przygotowany, tylko mi utwierdziły, jaki Aktor ma talent i przepięknie szarżuje.

I wiedziałam że z chęcią wrócę jeszcze raz. I wróciłam. I znając Cooneya, to ja naprawdę przewracam oczami na niektóre pomysły, już znam. Ale to jak :

i już Jakub bez scenariusza, 

i Sasza Reznikow jako największa ofiara gaslightingu – chociaż znając do końca, to może się należało, ale to największy spoiler- 

i Ada Koss jako chcąca dobrze żona – chociaż!:)-  

świetny Igor Teodorowicz jako Leslie i jego Mama Ewa Walczak ZWD

wspomniany wspaniały reżyser i twórca przedstawienia Jędrzej Gierach, 

Trójca z Chłopów Renia Gosławska jako przełożona na uspokajających, Rafał Ostrowski jako policjant czy Bernard Szyc jako alkoholik Dyrektor szpitala, 

oraz Krystyna Wodzyńska jako matka, Tomasz Budyta jako Bill i Beata Kępa pielęgniarka z pięknymi spineczkami 

grają wykorzystując Nową Scenę (i scenografię Wojciecha Stefaniaka) tak, że publika śmieje się, nawet już znając opluwa się – moja biedna sukienka – i bawi się dobrze… trochę kibicując, a trochę mając nadzieję, że konsekwencje jednak zostaną wyciągnięte. 



Cooney potrafi świetnie napisać takie farsy, a Aktorzy z Muzycznego (i okolic😉) je znakomicie zagrać. 


Czytaj też:

0 komentarze

Archiwum bloga