Très Très court: ściśnięte gardło

23:28

Dopiero przy oklaskach Skrzypka na dachu zauważyłam paru znajomych aktorów, jakimś cudem za dużo na scenie się dzieje by wyłapać wszystkich, człowiek nie wie gdzie patrzeć. Takie uroki tak dużego spektaklu.
Ale Skrzypek na dachu nie jest po to. Historia jest dobrze znana, więc już w pierwszym akcie widzi się zapowiedzi tego co będzie. Juz się ściska serce przy pierwszej scenie z Rosjanami, juz zaczyna się analizować jak tradycja będzie miała znaczenie, juz się ściska gardło widząc wybory córek i Tewjego.
Ostatnia scena I aktu przejmuje, potem przez 3/4 II aktu dojmujące poczucie smutku nie opuszcza, a końcówka przyprawia o naprawdę szybsze bicie serca.
Każda scena tego najdłuższego spektaklu ma sens, czy to zbiorowe czy te indywidualne. By zrozumieć. By się zastanowić. By poczuć emocje.
Za właśnie te emocje - dlatego chodzę do Teatru - dziękuje.
 

Czytaj też:

0 komentarze

Archiwum bloga