#nafajniejszyIVrok

08:34

Już parę razy opowiadałam o Studium Wokalno-Aktorskim przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Tą szkołę skończyło większość aktorów, którzy grają nie tylko w Gdyni, ale i Warszawie, Poznaniu, Łodzi.. eh, całej Polsce i nawet poza krajem. Jeżdżąc w czasie #tourdemuzyczne patrzę na obsady i zawsze da się znaleźć choćby jedną osobę, którą albo widziałam parę lat temu na spektaklu, bądź oglądałam w spektaklu dyplomowym.
O spektaklach dyplomowych pisałam w ramach opowiadania o Scenie Kameralnej, bo właśnie co roku tam ostatni rok - kiedyś IV, od następnych lat III - przedstawia spektakl, nad którym pracowali, by przedstawić się tak naprawdę po raz pierwszy w pełni swoje umiejętności, które zdobywali przez ponad trzy lata. Jasne, można wyłapywać - i nawet trzeba - już wcześniej studentów w obsadzie, czasami się wyróżniają w dużych spektaklach - ja tak widziałam Pawła Sikorę już dobrych parę lat temu. Studenci też biorą udział w castingach i tak błyszczą, że dostają rolę - Wojtek Daniel w Avenue Q, Maja Gadzińska w Chłopach, Maciek Podgórzak główną rolę w spektaklu dziecinnym, Asia Rybka w Wiedźminie, w Gorączce sobotniej nocy będzie Beata Kępa z tegorocznego III roku - muszę ich bardziej poznać w tym roku..
Tegorocznym spektaklem dyplomowym są Krwawe gody Federica Garcii Lorki w reżyserii Adama Nalepy. Studenci pracują już od wakacji, odkąd dostali scenariusz, od początku roku szkolnego z reżyserem. Premiera już 3 grudnia.

wszystkie foty z prób spektaklu w wykonaniu Michała Trojanowskiego z FB studentów

Tylko, żeby zrobić ten spektakl, dyplomanci potrzebują pomocy.
Bo wiadomo, żeby mieć lepsze kostiumy, opłacić świetną choreograf - Wioletę Fiuk - ekipę techniczną by zagrać więcej spektakli - potrzeba pieniędzy. I dzieciaki - młodsi, więc dla mnie dzieciaki, niektórzy z nich skończyli 22 lata dopiero! - postanowili poprosić o pomoc. Zebrali się i założyli zbiórkę na Polak Potrafi.Za wsparcie studenci oferują podziękowania, za większą kwotę plakat,a za jeszcze większą wejście na próbę. Wypłata mi się przesunęła w czasie, więc mogłam wesprzeć ich tylko symbolicznie, ale spróbuję jeszcze przed końcem zbiórki coś im przesłać. 


Wystarczy symboliczna złotówka, a zrobią oprawę taką, że zmiotą wszystko. Bo to zdolni ludzie, którzy pokazują, że walczą o swoje. Którzy i aktorsko i wokalnie zdecydowanie dają radę - ba, nawet lepiej niż dają radę.
Ja ich już widziałam i w solowych projektach (Mateusz Feliński i Weronika Nawieśniak w O miłości, Sławek Banaś w Legendach gdańskich) i w spektaklach w zespole, i w czasie egzaminów z jazzu. Ich Prince of Jazz w aranżacjach Pati Goli i Krzysztofa Wojciechowskiego widziałam już z trzy razy, kolejny egzamin Smut jazz, w którym śpiewali polskie przeboje w nowych aranżacjach.
I Smut Jazz będzie grany w poniedziałek w Teatrze Boto. Bilety dostępne jeszcze o tutaj,też pomogą w finansowaniu spektaklu i piosenki aktorskiej - Lao Che w reżyserii Grzegorza Wolfa będzie ciekawym przedsięwzięciem. 

Czwarty roczek warto śledzić też na Fejsbuku, bo wtedy wiadomo co się u nich dzieje, wrzucają aktualności, fotki z prób i kolejne wydarzenia. Przezdolni ludzie, którym warto pomóc, których warto śledzić.

Czytaj też:

0 komentarze

Archiwum bloga