Something rotten czyli cos bardzo dobrze zagrało ..

15:26


Czyli impresje po dwóch przedpremierowych – pełnopłatnych, ale bez programów – spektaklach w Teatrze Muzycznym w Gdyni. 

 

TL; DR: robić proszę kolejki do kas by oglądać.

 

Zacznę od najtrudniejszych : to nie jest perfekcyjne wystawienie. Z rozmów przed/w czasie antraktu/po również z ludźmi którzy byli również w czasie III generalnej (spektakl przed ostatnim przedpremierowym zobaczyło już plus/minus 2500 ludzi, którzy jest szansa że nie zobaczą go drugi raz, wiec już liczmy te przedpremiery jako normalne spektakle) wiem, że drugi akt siadać może (mi wszedł jak w masełko), że są rozwiązania które w porównaniu do Broadwayu nie są dobre, być może dałoby się inaczej, są już lekkie preferencje co do obsady, coś w tłumaczeniach czasami nie do końca wchodzi.

ALE

Nie mam zamiaru i nie będę pisać o negatywach. Bo chcę bardzo by ten spektakl się sprzedał, by miał chociażby 7/8 publiki, by był grany.

 Bo materiał źródłowy, nominowany do 10 i nagrodzony jednym Tony, jest śmieszny, błyskotliwy, absurdalny trochę ale i uroczy. I ma w sobie dużo nawiązań do innych musicali..





No dobrze, jednak pomarudzę – można było przez ostatnie lata projektami musicalowymi poduczyć trochę publikę gdyńską – osobiście nie zgadzam się że to turyści kupują najwięcej biletów, no ale – musicali. Dać miejsce, chociażby Kameralną Scenę, na przedstawienie innych musicali, i wtedy w czasie „Make an omlette” zrozumiano by dużo więcej. Projekt Musicalomanii sprzed paru lat miał publikę, trochę lepsza promocja tego i byłoby o wiele więcej śmiechu. 

Wracając i obiecując że nie będę już narzekać:

Od dwóch dni zastanawiam się jak zachęcić i jak opisać tak, by zachęcić. Szekspirem jako gwiazdą renesansowej Anglii(i błyszczącymi w tej roli Krzysztofem Kowalskim i Kubą Brucheiserem) i stacją DJską złożoną z Bartka Kardysia, Kacpra Jędrzejewskiego i Krzysztofa Dzwoniarskiego na imprezie u Willa? Numerem musicalowym z kosami o Dżumie? Stepującymi jajkami które wzbudzają największe oklaski? Chłopami szukającymi lalki? Pełnym dwuznaczności uroczo podanym jednym z lepszych numerów o miłości (równie świetne obie pary – Ada Koss i Maciek Podgórzak czy Sandra Brucheiser i Paweł Czajka)? Bratankiem Nostradamusa który był tak blisko w swojej przepowiedni? Prawie nieschodzącym ze sceny Nicku, który nienawidzi Szekspira (i słusznie) (na tej roli Tomasz Więcek i Krzysztof Wojciechowski? Zapierającym dech w piersiach 7 minutowym numerze dlaczego kocha się musicale? Równie cudownym dance offem Szekspira i Nicka? 

Nie wiem. 

Mogę Wam tylko napisać żebyście nie robili przykrości Shylockowi (Bernard Szyc) który kocha teatr i jedną z W(n)aszych dolegliwości. 




Czytaj też:

0 komentarze

Archiwum bloga