Kadry majowe

12:24

1.
Majowy set TEGO spektaklu był pełny wielu emocji, cieszenia się z progresu który widzę i o którym piszę, ulubionych scen, miłych komentarzy i wiadomości i spotkań. Na tyłach teatru, bo tam nie gryzą, ale też spotkań z ludźmi z całej Polski, które się przy kawie i przy opisywanych musicalach stają się przyjaciółmi, z którymi można wymieniać się ulubionymi momentami, głosami, kawami, i umawianiem się na kolejne sety. Czy to w Mieście, czy to w Polsce.

2.
Grease zawsze przychodzi wtedy, kiedy powinno. Znowu ciężkie dni, znowu poszłam do teatru a wyszłam naładowana tak pozytywną energią, zwłaszcza po finale, z którego Idziemy razem mam nagrane i włączam sobie gdy jest ciężej. Następnego dnia naprawdę prościej mi się pracowało. Dali choć na chwilę motywację.

3.
Lubię oglądać Muzycznym w spektaklach niemuzycznych. Udowadniają zawsze, że są bardziej utalentowani niż absolwenci innych szkół teatralnych, bo w musicalach śpiewają i grają, a w niemusicalach świetnie grają i to dostosowując się do sytuacji.
Kocham Okno na parlament, ale Szalone nożyczki to absolutny fenomen. I jeśli potrafią przetwać spektakle dziecinne i spektakle z interakcją z publiką, to będą potrafili przetrwać i zagrać wszystko.
A nawiązania Notrowe - zawsze najcudowniejsze.
4.
#tourdemuzyczne w pełni, wszystkie weekendy czerwca też nie będą lepsze. Cats z West Endu nie zachwyciły mnie aż tak bardzo, być może z powodu problemów na samym Torwarze - zamknięty sektor w którym miałam siedzieć, bo się miejsca nie sprzedały, więc siedziałam naprzeciwko sceny ale daleko, poza tym Koty to trochę nudny musical, na pewno nie polecałabym nikomu na pierwsze zetknięcie ze światem musicalowym - a może to tylko ja jestem tak rozpuszczona Baduszkową. Przekonałam się, że Buffo to nadal nie jest mój ulubiony teatr, strasznie żałowałam mocno zmarnowanego potencjału Nine w przepięknym Capitolu we Wrocławiu - jeden z najładniejszych teatrów w Polsce, na pewno! - za to przemile zaskoczyła mnie Roma w końcu z przecudownym Tuwimem dla dorosłych z kawałkiem Balu w operze i z genialną Anną Sroką-Hryń z Ptasim radiem - w sumie cała obsada grała świetnie i warto się wybrać.

5.
Tour de Muzyczne wiążę się też ze spacerkami po Miastach. Trochę odczarowałam Warszawę, kocham wracać na Ostrów Tumski we Wrocławiu, następne miasta czekają na odkrycie. Olsztyn i Szczecin czekają na odkrycie. Się już doczekać nie mogę.
A post shared by Gosia Pietrzak (@margotana) on

6.
Maj wiąże się też ze spacerami. Czy to przed, czy to po pracy.
Morze i ptaszorki zawsze są najlepszym widokiem. Czy to gorąco że można zdjąć skarpetki i wejść do morza, czy to gdy trzeba mocniej zapiąć kurtkę by nie zmarznąć, czy to gdy wiatr zwiewa z drogi. W Gdyni zawsze wieje, pytanie jest tylko czy mieszkańcy to zauważają.
A post shared by Gosia Pietrzak (@margotana) on

Czytaj też:

0 komentarze

Archiwum bloga