Postanowienia noworoczne..
11:07...w lutym juz raczej nie maja racji bytu.
Chociaz w pierwszym dniu drugiego miesiaca na silowni bylo wiecej osob niz 4 stycznia. Hm. Dziwne,
Nie lubie lutego. Niby wiadomo ze w marcu bedzie wczesniej wyplata, ze to krotki miesiac - w tym nie do konca, bo ma az 29 dni, rok przestepny niech go licho - ale luty ma cos w sobie takiego ze az nie chce sie wstawac z lozka. I nie chodzi nawet o Wale-w-tynki czyli Cyrylometodejki, bo przed 27 lat mozna sie przyzwyczaic do tego, ze Dzien Singla jest nastepnego dnia, ale.. po prostu meh. Czy mozna sie zahibernowac i obudzic w marcu?
Nie lubie lutego, mimo ze 10 Lutego sa ulubione urodziny w Roku, czyli Urodziny Miasta! Tym razem nie pojde na latwizne i tym razem napisze zuuupelnie nowy tekst na 90 lat. Powinnam juz go zaczac pisac... ale nie moge zaczac, a nie chce zeby to byl banalny tekst. Meh.
Miasto przygotowuje specjalne imprezy, wystawy, konkurs, w Bibliotece tez sie bedzie duzo dzialo, kalendarz ktory zaczelam niedawno uzywac juz mam zapisany w wydarzeniach w ktorych chcialabym uczestniczyc.. teraz pytanie czy bedzie mi sie chcialo na nie chodzic. Pewnie nie. Meh.
Luty to tez w tym roku Wielki Post. Postanowienia sa duze, ale z roku na rok coraz trudniej nie jesc slodyczy czy ograniczyc alkohol. Nie to ze codziennie sie pije butelke wina czy piwo czy margarite czy shoty (NIE, NIE CODZIENNIE) ale puby w Miescie takie jak Nonsens, Pueblo z najlepsza margarita ever, Malpi Gaj czy Komar Piwo i Spoiwo nie pomagaja. A jak ma sie czasami zycie towarzyskie... MEH.
0 komentarze