Niesie nas ten beat! - Hairspray - Teatr Muzyczny Gdynia
16:49
Przyznaję bez bicia. Bałam się Hairspraya.
Po Gorączce, której libretto (i reżyseria)
bardzo rozczarowało, bałam się też spodziewać dobrych musicali.
Ścieżki dźwiękowej słuchałam, obejrzałam
raz wersję Hairspray live, film dawno temu widziałam – ale do mnie w ogóle nie
przemówiło nic. Oprócz You can't stop the beat i Nicest kid in town.
Miałam nadzieję, że będę chociaż się dobrze
bawiła. A jak wyszło?
Witamy lata 60…
…czyli trzeba było zobaczyć chociażby
Wikipediową stronę musicalu po angielsku. I bym się dowiedziała, że Hairspray
wygrał 8 Tony, w tym za najlepszy musical i był grany 6 lat. Na West Endzie – 4
Oliviery i wraca w tym sezonie na specjalny run.
Trzeba było tez bardziej wierzyć w nasz
zespół realizatorów. Za reżyserię odpowiada Bernard Szyc, który zna bardzo
zespół i z niego wycisnąć dużo może. I który od lat reżyseruje musicale. Za
choreografie odpowiadają Joanna Semeńczuk i Michał Cyran – przygotowali
morderczy materia tak bardzo imponujący, tak bardzo wyciskający z zespołu jak
najwięcej. Za kostiumy stylizowane na lata 60, dopasowane do każdej postaci i grupy pojawiającej się na scenie odpowiada Renata Godlewska (z Instastory
Antraktu parę cudnych rzeczy widać było że dorzucił Paweł Sikora) a za nie aż tak wielką, za to na pewno pomysłową i w pewnych momentach minimalną
scenografię odpowiada Wojciech Stefaniak.
Trzeba było bardziej wierzyć w fabulę. No
bo tak, problemy roku 1962 w Ameryce wydaja się dalekie od Polski roku 2019.
Okazuje się jednak, że wcale a wcale daleko nie jesteśmy. Tracy, wychowywana
przez tolerancyjnych kochających rodziców, ma marzenia, swoje zdanie i nie boi
się go powiedzieć ani wycofać się z niego. Koleżanki w jej wieku, obrazowane
przez Penny i Amber, takiego szczęścia nie mają, a ich matki sę prawdziwie do
nienawidzenia (w finale można zmienić zdanie ale przez 99% musicalu szczerze
powinno się ich nie lubić).
Teoretycznie o segregacji rasowej Hairspray
daje lekcje tolerancji nie tylko co do rasy, ale i po prostu podejścia do
człowieka. Niesamowite wrażenie robi koniec I aktu – protest z manifestami na
tabliczkach, które odwrócone tworzą napis Stop nienawiści, i przedfinałowy song
Maybel z gestem Victorii na koniec. Lęki Edny przed wyjściem z domu czy
chronienie córki przed wyśmianiem, szkolne czy telewizyjne znęcanie się z
powodu wagi koleżanki – nawet przez nauczycieli – sprawia, że musical
uwrażliwia na wiele rożnych kwestii. Warto zwrócić tez uwagę na drugi plan w
piosence Bez Milości – pięknie pokazane wszystkie rodzaje miłości. Tak trzeba.
A jednocześnie jest musicalem lekkim –
nazwałabym go feel-good musical – z dobrą muzyką, dobrze przetłumaczonym
libretto przez Zofie Szachnowską-Olesiejuk, już wspomnianą niosącą choreografią i wspaniałymi solistami i zespołem.
Dzień dobry Tracy…
..czyli przepiękny casting w roli głównej.
Tak naprawdę 7/8 musicalu rozgrywa się z nią na scenie więc musi grać, śpiewać,tańczyć . Zaczyna spektakl piosenką i kończy będąc gwiazdą. Amal Anani-Schmach jestsłońcem spektaklu, promieniuje blaskiem i determinacją swojej bohaterki
imponuje cały czas. Komunistka-rewolucjonistka, jak zostaje nazwana po wyrażeniu poglądów, pragnie tańczyć w ulubionym programie nastolatek Baltimore,wzdycha też do głównej gwiazdy programu. Wychowana w
tolerancji i nieprzejmowaniu się różnicami – bo sama też się wyróżnia – znajdujewspólny język – a najbardziej krok – z młodzieżą innego koloru skóry . Gra pięknie twarzą/minami , na przyklad w…
Słyszę dzwonówdźwięk
.. gdy spotyka na żywo swój obiekt westchnień , Linka Larkina, główną gwiazdę tańcząca w pierwszym rzędzie. Która nastolatka nie fantazjowała o tym, że jej idol wpadnie na nią, zakocha się od
razu i pójdą do ołtarza? Nawet jak już przekroczyłam wiek nastoletni marzyłam o
kolejnych piosenkarzach ze świata francuskojęzycznego (a potem trochę aktorach
musicalowych, ciii) Paweł Czajka (na zmianę z Maćkiem Podgórzakiem) zdecydowanie przystojni są i potrafią dziewczynie w głowie zawrócić. Pawłowe Hej maleńka i zmiana, jak to mówi Amber, z ‘potulnego baranka’ który cały czas
tylko potrafił się uśmiechać do Supermana-ninja, który potrafił zawalczyć o dziewczynę swojego życia i wyswobodził się z jej pomocą z macek wrednej pani producentsprawiają , że świetnie się ogląda go z Tracy.
Nie ima się czas czyli..
..nagle ani Geralt i Yen, czy Żaczek i Katkasą ulubioną parą w musicalach. Nagle najlepszą parą stają się państwo Turnblad,
rodzice Tracy, grani przez Marcina Słabowskiego i Mateusza Deskiewicza.
Bardzo nie lubię używania określeń rola życia . Każda rola może byc dla aktorów kolejnym wyzwaniem i zawsze mogą pokazać wszystko co najlepsze. Marcin Słabowski jest wspaniałym Edkiem w Avenue Q, cudownym
skrojonym do roli Festerem, ale to co wyprawia w roli Edny – przekracza
wszystkie granice. Na szpilkach porusza się lepiejniż niejedna dziewczyna,
emanuje ciepłem w stronę swojej córki, gotowa bronić rodziny jak lwica,
odbieranie telefonu po programie sprawia że publika płacze ze śmiechu, a jej
riposty i mądrości życiowe nic tylko zapisywać jako złote myśli. A ilewrażliwości wkłada gdy dowiadujemy się o jej kompleksach. Marcin tworzy rolę kompletną i koniecznie koniecznie koniecznie – trzeba zobaczyć.
Partneruje mu Mateusz Deskiewicz jako
Wilbur. Ja już parę razy pisałam – Mateusz może mi wyskakiwać z lodówki. W
rolach dramatycznych też, ale w rolach komediowych – nie ma sobie równych. Jest wspaniały aktorsko i ruchów jako szalony wynalazca w hawajskiej koszuli, a duet właśnie z Edną/Marcinem – Ciebie nie ima się czas – jest najwspanialszym
duetem musicalu wszechczasów. Zdecydowanie – i widziałam że nie tylko dla mnie
– zdetronizowali wszystkie pary.
Miss Szachownica
Czyli urocza rola Igi Grzywackiej, która
gra głupiutką, ale szczerze oddaną swojej przyjaciółce –i szczerą w swoich działaniach i słowach – dziewczynę.
Mimo, i to trzeba powiedzieć głośno, przemocy domowej ze strony surowej
matki (która, jakby się nad tym zastanowić i przeanalizować jej kwestie, ma może trochę więcej motywów na swoje zachowanie)- w tej roli Anna Andrzejewska –
nie boi się iść za Tracy na koniec swiata i nawet dalej. Z Glonem tworzą na
koniec uroczą parę.
Masz wszy
Nie jest to żadnym zarzutem, stwierdzam
tylko, że parę postaci jest mocno zarysowane – przerysowane. Zresztą sama Beata Kępa ,odtwórczyni roli Amber von Tussle,głównej damskiej gwiazdy programu
Corny’ego, na Instastory Antraktu mówiła o tym. I ona, i jej matka –
producentka programu, rasistka (w tej roli Anna Urbanowska) muszą byc takie.
Zdecydowanie podkreślają różnice między będącą sobą, wyluzowaną Tracy. Amber w
wykonaniu Beaty jest lalką kontrolowaną i kreowaną przez swoją matkę, nie tak
grzeczną, ale wyrafinowaną dziewczyną z lepszej dzielnicy i z perfekcyjnymwyglądem ,która spełnia jej życzenia. I szczerze – tak średnio da się je obielubić . Tylko dlatego jej song Masz wszy pod koniec II aktu jest dość chłodno przyjęty przez publikę, która jest już wtedy totalnie kupiona przez Tracy. Za
to wersy Amber w Nie jestem małym dzieckiem sprawiają najwięcej śmiechu.
Najfajniejszy dzieciak w mieście
…czyli pełen energii (nie może nawet ustać w miejscu, tylko tupie nogami) prowadzący Corny Collins show – Corny Collins
czyli Kuba Brucheiser (w drugiej obsadzie Krzyszof Dzwoniarski). Kuba to
prawdziwy showman – rola Jaskra bardzo przygotowała go do grania Corny’ego –
przed kamerami wodzireja, prawdziwego szefa bandy dzieciaków. Ma charyzmę potrzebną do prowadzenia programu i potrafi postawić się wrednej producentce.
Czarna czekolada ma lepszy smak
…a dzięki grupie czarnoskórych dzieciaków robi się wyluzowana atmosfera, a i dzieki nim pokazuje się drugą stronę. Ja
ostatnio czytałam Hate that you give, i myślę że dużo osób zna historię Rosy
Park, ale rozumiem wątpliwości dziewczyn z grupy, które nie chcą wstawić się za białą dziewczyną.
Ale nadal najbardziej tupie się nóżką przy Run and tell
(wyleciał mi z głowy polski tekst!!) w wykonaniu Sharaza Tahira – lekkość niesamowita na scenie – a Mala Inez
(Marysia Błaszkiewicz na III generalnej i Marysia Wasiniewska na premierze )
też kradnie swoje sceny.
Wielka piekna i w kolorze blond
Grubą kreską, bardzo charakterystyczną, jest
tez Gaduła Maybel, mama Glona, grana przez Karolinę Trębacz – w drugiej
obsadzie Marta Smuk. Maybel składa do rymu swoje wypowiedzi, co jest w pewnym
sensie urocze, i człowiek sam probuje zgadnąć jaki rym będzie następny. A jakzaśpiewa .. Ta postać dostała najbardziej chwytające za serce i porywające songi. Jest wspierającą, motywującą ‘guru’ dla późniejszych wydarzeń, więcWielka piękna i blond a także I known where I’ve been (nie zapamiętałam tekstów jeszcze do końca) mają w sobie silę, a kto inny w tym teatrze mógłby tak zaśpiewać jak nie Ody Mae? Tylko one. Ta ostatnia nuta Karoliny Trębacz..
Ciarki. Od stóp do głów.
Dziewczyny jak Rakiety
W angielskim tekście w pewnym momencie
Tracy wypowiada zdanie, że jak dorośnie chciałaby zostać Rakietą. U nas trochę się gubi parę rzeczy – ale i tak to chyba najlepsze tłumaczenie jakiegokolwiek
musicalu (no może zaraz obok Avenue Q) w Gdyni– i Tracy mówi po prostu, że chce zostać piosenkarką. Na Broadwayu i w filmie pojawiają się w ‘Czarny Dzień’ w
programie Collinsa, w Gdyni są emblematami lat 60, pojawią się też na imprezie
u Maybel. I każda z nich – i Karolina Merda, i Kasia Wojasinska, i Katarzyna
Kurdej emanują elegancją, klasą, a ich jedyna solówka na koniec Witamy lata 60 pokazuje ich możliwości wokalne. WIĘCEJ RAKIET.
Epizodami stoi ten musical
Im bardziej analizuję Hairspraya, tym
bardziej widzę ile chociażby 2 minutowych epizodów dostał zespół i jakie to
fajne.
Zaczynając od świetnej Magdaleny Smuk jako
dyrektorki więzienia śpiewającej Domek dla Lalek i machającej pejczem….batem.
Jacka Westera jako przedstawiciela firmy sprzedającej lakier do włosów czy Andrzeja Śledzia jako dyrektora szkoly.
Doroty Kowalewskiej jako nauczycielki
w-f-u. Wykorzystuje totalnie swoje 5 minut na scenie.
Saszy Reznikowa jako projektanta mody –wejście roku, a pączki to ja bym z chęcią zjadła. I tafty by nie zabrakło.
Dwa dosłownie minutowe epizody Krzysztofa
Kowalskiego – jego Fender ma taka energię, ze zwijałam się ze śmiechu na
siedzeniu.
Paulina Kroszel z fryzurą na Tracy – a i
też Sara Ławniczak dostała mikroport i ma dwie kwestie! Więcej mikrofonow dla
baletu!
Na III planie w zespole w epizodzie ślepej Ewa Gregor, uśmiech Ani Czajki robi za dodatkowy reflektor, a Paweł Sikora jako
asystent projektanta ma najlepszą fryzurę. Ewa Walczak znowu na wrotkach!
Nie będę się czepiać…
..ale rozmawiałam też paroma osobami z
widowni i wiemy doskonale, dlaczego I akt jest tak długi jak jest, tak musi być wszystko wytłumaczone i poprowadzone, dostajemy backround Glona, Maybel, ale chwileńkę można by było skrócić ten I akt.
Ciutkę też czytając napisy - spektakl jest
z napisami po angielsku! Można zabierać znajomych nie-polskojęzycznych –widziałam że w oryginale w piosenkach parę wersów jest śmieśniejszych niż w
polskiej wersji. Ale i tak podkreślam – to jest jedno z najlepszych tłumaczeń jakie można usłyszeć w Muzycznym.
I uważam że jedna (no może dwie) rola z I obsady mogłaby być w drugiej obsadzie, ale nie będę marudzić. Nie po to tu
jestem. I piszę.
(No i wiadomo. Chciałabym widzieć Maję, Krzysztofa i Sebastiana. Ale są pięknym offem, i im się też przyda taki spektakl za kulisami. Chociaż tego Sebastiana mało...)
Grease 2.0
Wierzcie mi, przez cały tekst próbowałam uniknąć porównań do, jak dla mnie, nieodżałowanego Grease. No bo w podobnych
latach,w szkole, z nastolatkami, Paweł Czajka bierze dużo ze swojego Kenickiego
na tego ‘nowego Danny’ego’ – podejrzewam że Maciek Podgórzak tak samo będzie korzystał z roli – scena Madisona bardzo przypominała mi Hand jive, a nawet
przed premierą Gorączki pojawiały się stwierdzenia – nawet ode mnie – ze to nazastąpienie Grease.
I się okazało ze Hairspray ma zdecydowanie
lepsze przesłanie, ale tak samo ciepło robi się na serduszku i taki sam banan
ma się na twarzy oglądając kolejne sceny. O Greasie pisałam, ze jak jestciężko , to właśnie ten musical poprawiał humor, dostarczał energii i uśmiechu.
Tak będzie, mam duże podejrzenie ze właśnie tak będzie z Hairsprayem.
0 komentarze