Zimny Maj w Mieście...
22:37...ale i tak dobrze się siedzi na reklamówce na piasku na plaży a potem przez tydzień wybiera się z kieszeni płaszcza piasek. I z torebki.
A potem wieczorem wraca się całą Świętojańską z piwa na przystanek na ostatni trajtek.
Albo wrócić w deszczu z Warszawy do Miasta Pendolino. Tak, porzuciłam polskibasdotkam, bo bliżej i szybciej jest jednak Intercity. I wygodnie było.
W Mieście też siedziałam w komisji wyborczej #czekamnaprzelewodPKW troszkę załamałam się widząc głosy z dzielnicy, ale co zrobić. Następnego dnia po drugiej turze chodziłam po mieście i zmiany dużej nie było. Jest jak było. Dobrze. Najlepiej nawet.
Bez też pachnie tak, że w całym mieszkaniu pachnie. A gdy wychodzi się z teatru, nadal jest jasno.
No jasne że byłam w Teatrze, Muzycznym, na Małym Księciu. Zupełnie nie tego się spodziewałam, i dziwne to było. I ja naprawdę nie lubię takiego nowoczesnego teatru. Zobaczymy jak będzie w przyszłym sezonie. W tym jeszcze został Miejski w środę.
Miasto czasami trzeba porzucić, jak nie do Warszawy, to #zagranico Sierpień : Bruksela i Mediolan. Paryż też będzie. Tak.
Ale zawsze będzie tak, że wrócę. Bo do Gdyni.
0 komentarze